Podwiązki ślubne - ekskluzywne podwiązki na ślub
Skopiuj kodSkopiowano
Skopiuj kodSkopiowano
Skopiuj kodSkopiowano
Skopiuj kodSkopiowano
Skopiuj kodSkopiowano
Skopiuj kodSkopiowano
Skopiuj kodSkopiowano
Skopiuj kodSkopiowano
Skopiuj kodSkopiowano
Skopiuj kodSkopiowano
Skopiuj kodSkopiowano
Skopiuj kodSkopiowano
Skopiuj kodSkopiowano
Skopiuj kodSkopiowano
Skopiuj kodSkopiowano
Pierwsze wzmianki o tym niewielkim elemencie garderoby pochodzą już z VI wieku, jednak w tamtych czasach pełniły zupełnie inną rolę. Przez kolejne stulecia zadaniem podwiązek było podtrzymywanie damskich pończoch lub nogawic w męskich strojach, popularnych w elżbietańskiej Anglii. Ten bardzo seksowny element kobiecej bielizny odszedł nieco w zapomnienie po wynalezieniu pasa, a potem rajstop i pończoch samonośnych. Od tego czasu dużym powodzeniem cieszą się podwiązki ślubne, zazwyczaj w kolorze niebieskim lub białym, które w dniu ślubu zakłada się pod suknię.
Białe, niebieskie, a może czarne? Choć podwiązki ślubne dostępne są w różnych kolorach, panny młode najczęściej sięgają po białą, symbolizującą niewinność i kobiecość, lub błękitną, oznaczającą wierność małżeńską oraz udane życie seksualne. Dla niezdecydowanych świetnym rozwiązaniem są ekskluzywne podwiązki ślubne składające się z delikatnej białej koronki, przewiązanej niebieską wstążeczką i ozdobioną maleńkimi kwiatuszkami lub błyszczącym dżetem. Niezwykle kusząco prezentują się także czerwone lub czarne podwiązki na ślub, których zdecydowany kolor, kontrastujący z jasnym odcieniem sukni na pewno mile zaskoczy ukochanego.
Podwiązki ślubne znalazły także inne zastosowanie i w obecnych czasach nie są jedynie częścią garderoby intymnej panien młodych, czy seksownym elementem bielizny na specjalną noc z partnerem. Gdy nadchodzi studniówka, dziewczyny zakładają pod sukienkę podwiązki ślubne delikatne lub w kolorze czerwonym, co ma przynieść szczęście na zabawie. Według starego polskiego przesądu tę samą bieliznę należy założyć na czas matur, a wtedy wszystkie egzaminy zostaną zdane pomyślnie i w pierwszym terminie.